Miał być komfort, a jest problem. Kierownik pociągu PKP IC wpuścił pasażerów do zarezerwowanego przedziału
- Marek Zioła

- 13.11
- 3 minut(y) czytania

PKP Intercity musiało zmierzyć się z krytyką po nieprzyjemnym incydencie w nocnym pociągu relacji Warszawa – Zakopane. Ojciec podróżujący z małym dzieckiem, który wykupił specjalny przedział dla rodzin z dziećmi, poczuł się pokrzywdzony, gdy kierownik pociągu wpuścił do środka innych pasażerów. Sytuacja ta wywołała żywą dyskusję w mediach społecznościowych na temat zasad rezerwacji miejsc specjalnych, takich jak przedział dla rodzin z dziećmi, i interwencji obsługi pociągu.
Długie podróże pociągiem, zwłaszcza w nocy, bywają uciążliwe, szczególnie dla rodziców z małymi dziećmi. Aby ułatwić przejazd najmłodszym i ich opiekunom, PKP Intercity wprowadziło przedziały dla rodzin z dziećmi do lat sześciu. Opcja ta ma zapewniać wyższy komfort i przede wszystkim spokój. Jednakże historia jednego z pasażerów, opisana w mediach społecznościowych, ukazuje, że rzeczywistość na pokładzie nie zawsze idzie w parze z oczekiwaniami, nawet jeśli wykupiono odpowiednie bilety.

Rezerwacja na nic? Ojciec wykupił miejsca dla wygody dziecka
Mężczyzna podróżujący z małym dzieckiem na trasie nocnej z Warszawy do Zakopanego, zgodnie z relacją opublikowaną na profilu Nonsentor, zarezerwował miejsca w dedykowanym przedziale dla rodzin z dziećmi z miesięcznym wyprzedzeniem. Co więcej, w trosce o komfort i sen dziecka, wykupił aż trzy sąsiadujące miejsca, aby maluch mógł się wygodnie położyć.
"Kupujesz miesiąc wcześniej bilet na nocny pociąg z Warszawy do Zakopanego. Jedziesz z małym dzieckiem, więc wybierasz przedział dla podróżnych z dziećmi do lat 6 i kobiet w ciąży [...]. Dla spokoju i komfortu wykupujesz trzy miejsca obok siebie, żeby dziecko mogło się spokojnie położyć" – czytamy w relacji ojca.
Niestety, sielanka skończyła się, gdy do przedziału w trakcie jazdy weszły nowe osoby, wpuszczone przez
kierownika pociągu. Jak twierdzi pasażer, nowi podróżni nie spełniali kryteriów uprawniających do zajmowania miejsc w tym specjalnym przedziale. W rezultacie dziecko się obudziło, a atmosfera zrobiła się napięta.
Kierownik wpuścił osoby z korytarza. Pojawiły się pretensje
Sytuacja zaogniła się, gdy nowi pasażerowie zaczęli mieć pretensje do ojca, sugerując, że "robi problem" i "zajął za dużo miejsca". Mężczyzna musiał tłumaczyć się z powodu wykupienia miejsc zgodnie z regulaminem, aby zapewnić dziecku komfort. Incydent ten wywołał falę komentarzy i pytań o zasadność interwencji kierownika.
W dyskusji pod wpisem opinie były podzielone. Część internautów stanęła po stronie pasażera, uznając, że PKP Intercity naruszyło zasady, skoro sprzedało mu miejsca specjalnego przeznaczenia i w efekcie nie zapewniło warunków spokoju. Inni z kolei bronili obsługi pociągu, powołując się na regulamin. Pojawiły się głosy, że niejednokrotnie niezapełnione miejsca w przedziałach specjalnych, jeśli nie zostaną wykupione do określonego momentu przed odjazdem (często na dzień przed), wracają do ogólnej puli.
W takiej sytuacji kierownik ma prawo dysponować wolnymi miejscami i rozlokować pasażerów, którzy stoją na korytarzu, co jest częstą praktyką w mocno obłożonych pociągach. Jednak fakt, że pasażer wykupił trzy bilety na sąsiadujące miejsca, sugeruje, że miały one pozostać do jego wyłącznej dyspozycji. Interwencja kierownika, wpuszczająca do zajętego przedziału osoby niespełniające warunków, budzi wątpliwości dotyczące gwarancji, jakie PKP Intercity daje kupującym miejsca specjalne, takie jak właśnie przedział dla rodzin z dziećmi. W ten sposób przewoźnik nieumyślnie stworzył niekomfortową sytuację, zamiast ją rozwiązać.
Niestety, incydenty, w których pasażerowie ze specjalnie wykupionymi miejscami muszą je dzielić, zdarzają się w polskich pociągach dość często. W związku z tym, zapytaliśmy PKP Intercity o wyjaśnienie, jakie prawa ma pasażer w takiej sytuacji, oraz czy kierownik pociągu jest uprawniony do przenoszenia podróżnych w ten sposób. O odpowiedzi przewoźnika poinformujemy w odrębnym artykule.
Źródło: Fakt















Komentarze