Tramwaje na sprężone powietrze: Ciekawy epizod w historii transportu miejskiego
- Marek Zioła

- 7 maj
- 2 minut(y) czytania

Idea tramwaju zasilanego sprężonym powietrzem, choć nie zdobyła szerokiego zastosowania, stanowi fascynujący rozdział w dziejach rozwoju komunikacji miejskiej. Wizja bezdymnych i cichych pojazdów przemierzających ulice miast na przełomie XIX i XX wieku budzi dzisiaj ciekawość i uznanie dla ówczesnej innowacyjności.
Eksperymenty z trakcją pneumatyczną były odpowiedzią na palące problemy tamtej epoki. Z jednej strony, transport konny generował znaczne zanieczyszczenie i wysokie koszty utrzymania zwierząt. Z drugiej strony, dopiero kształtująca się trakcja elektryczna i parowa w zastosowaniu miejskim często okazywała się niedoskonała i problematyczna. Sprężone powietrze jawiło się jako obiecująca alternatywa, oferująca czystość i stosunkowo prostą zasadę działania.
Ograniczenia praktyczne
W praktyce jednak system napędu pneumatycznego ujawnił istotne wady. Jednym z kluczowych problemów był ograniczony zasięg operacyjny tramwajów. Zbiorniki sprężonego powietrza, pomimo swoich sporych rozmiarów i znacznej wagi, nie zapewniały wystarczającej ilości energii do pokonywania długich tras bez konieczności ponownego napełniania. Sam proces uzupełniania sprężonego powietrza do wysokiego ciśnienia był czasochłonny i wymagał specjalistycznej infrastruktury w zajezdniach oraz potencjalnych punktach zasilania rozmieszczonych w mieście.
Efektywność i eksploatacja
Kolejnym wyzwaniem była efektywność energetyczna tego rozwiązania. Znaczna część energii ulegała rozproszeniu już na etapie sprężania powietrza, a następnie podczas jego rozprężania w silnikach pneumatycznych. Pomimo tych niedoskonałości, w kilku miastach, głównie we Francji, takich jak Nantes i Paryż, przez pewien czas funkcjonowały linie tramwajowe napędzane sprężonym powietrzem. Ich niewątpliwą zaletą była cicha praca oraz brak emisji spalin bezpośrednio na ulicach miast, co stanowiło znaczący postęp w porównaniu z ówczesnymi, głośnymi i dymiącymi tramwajami parowymi.
Koniec pewnej ery
Ostatecznie jednak, wraz z dynamicznym rozwojem i udoskonaleniem trakcji elektrycznej, tramwaje pneumatyczne zostały wyparte. Elektryczność oferowała znacznie większy zasięg, wyższą moc oraz lepszą efektywność energetyczną. Niemniej jednak, te pionierskie próby stanowią świadectwo innowacyjności inżynierów tamtej epoki, którzy niestrudzenie poszukiwali czystych i wydajnych rozwiązań dla dynamicznie rozwijającego się transportu miejskiego. Dziś, choć sprężone powietrze nie jest już wykorzystywane do napędzania tramwajów, jego obecność w innych dziedzinach techniki przypomina o tej ciekawej, choć nieco zapomnianej, ślepej uliczce w historii transportu szynowego.
Źródło zdjęcia: Wikipedia I Gonioul















Komentarze