Atrakcyjne połączenia dalekobieżne tylko dla dużych miast? Tak uważa PKP Intercity
- Marek Zioła

- 27 sie
- 3 minut(y) czytania

Kolej jest środkiem transportu masowego i w przypadkach między innymi ograniczonych zasobów powinna skupiać się na obsłudze lokalizacji będących możliwie dużymi ośrodkami i generatorami ruchu pasażerskiego - tak odpowiedziała nam spółka PKP Intercity na zapytanie odnośnie braku połączeń jadących przez Brzeg Dolny, Wołów, Ścinawę.
22 lipca 2025 roku otrzymaliśmy od PKP Intercity odpowiedź na zapytanie, w którym poprosiliśmy o odniesienie się do naszego artykułu odnośnie braku bezpośredniego połączenia z Wrocławia do Łeby, w którym poruszyliśmy również kwestię bardzo małej ilości połączeń dalekobieżnych jadących przez Brzeg Dolny, Wołów oraz Ścinawę. Zrobiliśmy to na wniosek mieszkańców tych miast, którzy prosili nas w tej sprawie o interwencję.
Małe miasta się nie liczą, choć pasażerów nie brakuje
Według PKP Intercity, kolej powinna skupiać się na obsłudze lokalizacji będących możliwie dużymi ośrodkami i generatorami ruchu pasażerskiego. Z tym stwierdzeniem zgadzamy się w 100%, jednak nie rozumiemy, skąd decyzja o braku większej ilości połączeń dalekobieżnych przez powiat wołowski oraz Ścinawę, mimo, że pociągi Intercity, które obecnie przejeżdżają przez te miejscowości mają dosyć spore obłożenie.
Przykładowo, pociąg IC Mehoffer oraz Matejko mają przewidywanego ponad 80% obłożenia.
W letnim rozkładzie jazdy dla tych miast uwzględnione zostały 4 połączenia Intercity - IC Bolko, IC Mehoffer, IC Matejko, IC Swarożyc. Jest to łącznie 7 pociągów dalekobieżnych dziennie, przy czym połączenie Bolko nie ma pociągu powrotnego, co jest zaskakujące.
Zgodnie z jesiennym rozkładem jazdy, uwzględnione zostały tylko 3 połączenia - IC Mehoffer, IC Matejko, IC Swarożyc. Łącznie daje to 6 pociągów dalekobieżnych dziennie.
Małe możliwości
Przy obecnej sytuacji, mieszkańcy powiatu wołowskiego oraz Gminy Ścinawa, mogą dojechać do takich miejsc jak: Radom, Kielce, Przemyśl, Kraków, Gliwice, Opole, Tarnów, Świnoujście, Kołobrzeg, Szczecin. Brakuje jednak połączenia chociażby do Warszawy, które istniało do momentu zlikwidowania połączenia TLK Konopnicka.
PKP Intercity uruchamiając połączenia jadące przez linię nr 273 najczęściej puszcza je przez Lubin i Legnicę (linia kolejowa nr 289), a następnie na stacji Rudna Gwizdanów wpuszcza na linie 273, tym samym omijając Brzeg Dolny, Wołów, Ścinawę.
Taka decyzja jest tym bardziej niezrozumiała, biorąc pod uwagę to, że pociągi jadące przez powiat wołowski i Ścinawę cechują się niemałym obłożeniem.
Przykładowo, przez Lubin i Legnicę kursuje codziennie 13 połączeń, z czego 3 są międzynarodowe. Podczas, gdy istnieje również możliwość wykorzystania ,,Nadodrzanki" na tym odcinku, taka dysproporcja wydaje się być co najmniej dziwna. Linia kolejowa nr 273 przejdzie również wkrótce modernizację, dzięki której pociągi będą mogły poruszać się na niej z prędkością do 160 km/h, o czym informowaliśmy już wcześniej.
Zadziwiający paradoks. Decyzja polityczna, czy zwykły przypadek?
Jednocześnie, otrzymaliśmy informację, że bezpośrednie połączenie z Wrocławia do Łeby nie jest obecnie w planach między innymi z powodu niskiej przepustowości linii kolejowej łączącej Lębork z Łebą.
Tymczasem PKP Intercity uruchamia połączenia do Łeby z Warszawy oraz Krakowa, mimo, że zgodnie z najnowszym raportem Urzędu Transportu Kolejowego opublikowanym w lipcu 2025 roku to stacja Wrocław Główny w 2024 roku obsłużyła najwięcej pasażerów w Polsce. Taka sytuacja powtarza się już piąty rok z rzędu. Drugie miejsce zajął Kraków Główny, a Warszawa Centralna dopiero czwarte.
Nie wiemy czy jest to związane z decyzjami politycznymi, czy też jest może zwykłą pomyłką lub przypadkiem. Wiemy na pewno, że jeśli PKP Intercity decyduje się na odważne stwierdzenie, w którym jako priorytet stawia ośrodki generujące duży ruch pasażerski, powinno trzymać się tej zasady.
Efekty działań PKP IC
Efektem działań spółki jest brak możliwości bezpośredniego dojazdu mieszkańców powiatu wołowskiego oraz gminy Ścinawa do większości dużych miast w Polsce, oraz brak jakiejkolwiek możliwości bezpośredniego dojazdu koleją za granicę. Z Wrocławia nie można bezpośrednio dojechać do Łeby, co powoduje paradoks.
Jeśli PKP IC nie chce uruchamiać połączeń przez mniejsze miejscowości, może powinno rzeczywiście skupić się na obsłudze lokalizacji będących możliwie dużymi ośrodkami i generatorami ruchu pasażerskiego.
W obliczu tych faktów, oraz sprzecznej z działaniami spółki odpowiedzi PKP Intercity, zdecydowaliśmy się na wysłanie w tej sprawie pisma do Ministerstwa Infrastruktury. Będziemy informować o nowych wydarzeniach w tej sprawie.















Komentarze