Dwie nastolatki zginęły na dachu metra. "Metro surfing" zbiera tragiczne żniwo w Nowym Jorku
- Marek Zioła

- 6 paź
- 2 minut(y) czytania

Przedwczoraj na dachu nowojorskiego metra znalezione zostały dwie martwe nastolatki. Władze Nowego Jorku zintensyfikowały ostrzeżenia dotyczące niebezpiecznego internetowego wyzwania znanego jako "metro surfing", które polega na jeździe na zewnątrz wagonów metra. Ostrzeżenia te są odpowiedzią na rosnącą liczbę śmiertelnych wypadków, które miały miejsce w ostatnich latach, w tym ostatnie tragedie.
Ciała dwóch młodych dziewcząt zostały odnalezione w sobotę rano czasu miejscowego na dachu pociągu jadącego pomiędzy nowojorskimi dzielnicami Queens i Brooklyn. Chociaż oficjalny wiek ofiar nie został jeszcze potwierdzony przez służby, doniesienia medialne wskazują, że mogły to być dwie 13-latki. Ten tragiczny incydent jest kolejnym, który uwydatnia śmiertelne ryzyko związane z niebezpieczną modą, która zyskała popularność w mediach społecznościowych.
"Metro surfing" to samobójstwo – ostrzega prezes NYC Transit
W reakcji na ten wstrząsający wypadek, Demetrius Crichlow, prezes nowojorskiego przedsiębiorstwa transportu zbiorowego NYC Transit, wyraził głęboki smutek i nazwał zgon nastolatek prawdziwą tragedią. Podkreślił on, jak ogromne niebezpieczeństwa niesie ze sobą trend "metro surfingu". Jego stanowisko jest jednoznaczne i ma na celu uświadomienie opinii publicznej powagi sytuacji.
Dwie dziewczynki zginęły, bo z jakiegoś powodu wydawało im się, że jazda na zewnątrz pociągu metra to dobra zabawa. Rodzice, nauczyciele i przyjaciele muszą jasno powiedzieć swoim bliskim, że wejście na dach wagonu metra to nie „surfing”, to samobójstwo
Ofiary "metro surfingu" liczone w dziesiątkach w Nowym Jorku
To niestety nie są odosobnione przypadki. Według doniesień stacji NBC News, które powoływały się na dane policji, w Nowym Jorku w latach 2023 i 2024 odnotowano 18 śmiertelnych wypadków związanych z tym ekstremalnie ryzykownym procederem. W samym tylko bieżącym roku, do sierpnia, służby informowały już o trzech zgonach w wyniku "metro surfingu". Skala problemu jest na tyle poważna, że lokalne władze podjęły działania mające na celu zapobieganie kolejnym tragediom.
W celu skuteczniejszego wykrywania osób uprawiających "metro surfing", policja wdrożyła patrole z wykorzystaniem dronów. Urządzenia te latają nad naziemnymi odcinkami tras pociągów, starając się zlokalizować pasażerów znajdujących się niebezpiecznie na dachach wagonów. Już w czerwcu Eric Adams, burmistrz Nowego Jorku, informował, że od początku roku funkcjonariusze 52 razy uratowali "surferów" z pociągów metra, zapobiegając w ten sposób kolejnym katastrofom.
Medialne platformy na celowniku z powodu "metro surfing"
Konsekwencje tego trendu mają również swoje odzwierciedlenie w sferze prawnej. Matka nastolatka, który poniósł śmierć podczas "metro surfingu" w 2023 roku, podjęła decyzję o złożeniu pozwu o bezprawne spowodowanie śmierci. Pozew ten jest skierowany przeciwko internetowym gigantom: ByteDance, TikTokowi oraz Meta Platforms. Kobieta twierdzi, że jej syn poznał i zainteresował się ryzykowną jazdą na dachu metra za pośrednictwem treści publikowanych na tych platformach społecznościowych. Sprawa ta jest obecnie w toku, choć wymienione koncerny odrzucają wszelkie zarzuty.















Komentarze