Linię Kępno-Oleśnica czeka gigantyczne opóźnienie. Elektryczne pociągi dopiero po 2030 roku

Fot. Google Maps I Bartłomiej Koprowski

Modernizacja linii kolejowej nr 181 na odcinku Kępno-Oleśnica, która miała stanowić impuls do rozwoju regionu i przywrócić bezpośrednie połączenie z Wrocławiem, napotyka na poważne problemy. Mimo trwających prac budowlanych, Ministerstwo Infrastruktury (MI) w odpowiedzi na interpelację poselską, ostrzega przed gigantycznym opóźnieniem w uruchomieniu trakcji elektrycznej. Okazuje się, że to nie kwestie torowe, lecz fundamentalny problem z infrastrukturą energetyczną znacząco przesunie wprowadzenie nowoczesnego taboru.

Zgodnie z informacją przekazaną przez podsekretarza stanu Piotra Malepszaka, kluczową przeszkodą jest brak niezbędnego zasilania dla nowej sieci trakcyjnej. W lipcu 2025 roku, spółka PKP Polskie Linie Kolejowe złożyła wnioski o warunki przyłączeniowe do PGE Energetyka Kolejowa. Niestety, resort infrastruktury prognozuje, że sam proces realizacji tych przyłączeń może potrwać nawet do 60 miesięcy, co w praktyce oznacza pięć lat czekania. Dalsze funkcjonowanie i wykorzystanie zmodernizowanej infrastruktury energetycznej na linii kolejowej nr 181 zależne jest od budowy dwóch nowych podstacji trakcyjnych oraz modernizacji dwóch już istniejących – PT Oleśnica i PT Hanulin. Ministerstwo wskazuje przy tym, że opóźnienie nie jest wynikiem złej koordynacji między spółkami kolejowymi, lecz wynika z braku infrastruktury u operatorów Energa i Tauron na tym obszarze.

Pociągi spalinowe pojadą jako pierwsze na linii Kępno-Oleśnica

Mimo braku elektryfikacji, Ministerstwo Infrastruktury informuje, że cały odcinek Kępno-Oleśnica zostanie otwarty dla ruchu pociągów z trakcją spalinową. Planowany termin to pierwsza połowa 2028 roku. Jest to jednak i tak dwa lata później niż pierwotnie zakładano zakończenie głównych prac modernizacyjnych. Opóźnienie to ma wynikać z konieczności obsługi bocznicy zlokalizowanej na posterunku Cieśle. Roboty torowe są prowadzone etapami: najpierw od Kępna do Cieśli, a następnie od Cieśli do Oleśnicy. Kluczowym aspektem dla potencjalnych pasażerów jest to, że ostateczne uruchomienie połączeń pasażerskich będzie zależało od organizatorów przewozów, czyli samorządów wojewódzkich i lokalnych, którzy będą musieli podjąć decyzję o ich finansowaniu i organizacji.

Brak konkretów co do terminu uruchomienia trakcji elektrycznej

Najbardziej rozczarowująca wiadomość dotyczy uruchomienia połączeń obsługiwanych przez składy elektryczne, na które mieszkańcy bardzo czekają. Możliwość korzystania z nowoczesnych i ekologicznych pociągów jest ściśle powiązana z zakończeniem prac PGE Energetyka Kolejowa. W kontekście wspomnianego wcześniej okresu do 60 miesięcy na przyłączenia, resort infrastruktury nie podaje żadnej konkretnej daty.

Możliwość jazdy pociągów elektrycznych pojawi się dopiero po zapewnieniu zasilania przez PGE Energetyka Kolejowa.

W praktyce, biorąc pod uwagę pięcioletni okres realizacji przyłączeń od wniosków złożonych w lipcu 2025 roku, elektryczne składy na linii kolejowej nr 181 mogą pojawić się dopiero w okolicach 2030 roku lub nawet po tej dacie. Oznacza to znaczne odsunięcie w czasie pełnego wykorzystania potencjału zmodernizowanej infrastruktury.

Dlaczego nie będzie dodatkowych analiz dla linii kolejowej nr 181

Ministerstwo Infrastruktury stanowczo wyklucza zlecanie dodatkowych analiz społeczno-ekonomicznych w sprawie szybkiego uruchomienia połączeń pasażerskich na linii kolejowej nr 181. Decyzja ta może budzić rozczarowanie zwłaszcza wśród samorządowców z Wielunia i Wieruszowa, którzy aktywnie zabiegali o szybkie przywrócenie kursów bezpośrednich do Wrocławia. Brak dodatkowych analiz oznacza, że decyzje o finansowaniu i uruchomieniu przewozów będą podejmowane na podstawie istniejących danych, bez uwzględniania nowych, dynamicznie zmieniających się potrzeb regionalnych.