W Katowicach mogło dojść do katastrofy kolejowej. Służby: To nie akt dywersji
- Marek Zioła

- 4 paź
- 2 minut(y) czytania

Wszystko wskazuje na to, że odczepienie 20-tonowego wagonu w Katowicach Ligocie było celowe, choć na dzień dzisiejszy służby nie kwalifikują zdarzenia jako aktu dywersji. Sprawą, która miała miejsce w nocy z 2 na 3 września, zajmują się Prokuratura Rejonowa Katowice Zachód oraz Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Wiceszef MSWiA, Maciej Duszczyk, potwierdził, że istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej.
W nocy z 2 na 3 września 2025 roku, na często uczęszczanej linii kolejowej numer 141 w Katowicach Ligocie, doszło do niepokojącego zdarzenia. Odkryto tam odczepiony 20-tonowy wagon towarowy na węgiel. Linia ta jest obecnie kluczowa dla ruchu pasażerskiego z powodu trwających w regionie inwestycji kolejowych, co znacząco podnosi rangę tego incydentu. Gazeta „Rzeczpospolita” jako pierwsza opisała sprawę, zwracając uwagę na to, że węglarka nie odczepiła się samoczynnie.
Odczepienie węglarki było celowe?
Jak podała „Rzeczpospolita”, ktoś „fachowo przełożył sygnalizację końca składu na przedostatni wagon”. To wskazuje na działanie celowe, a nie na awarię techniczną. Wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Maciej Duszczyk, powiedział w Polskim Radiu, że wszystko wskazuje na to, iż odczepienie węglarki i pozostawienie jej w tym miejscu było celowe.
"Trwa dochodzenie, czy to było przypadkowe odczepienie się wagonu. Natomiast wszystko wskazuje na to, że to było celowo odczepienie tego wagonu i pozostawienie go w tym miejscu"
Wiceminister zwrócił uwagę na to, że w Katowicach panuje bardzo duży ruch kolejowy. Zdarzenie niosło za sobą poważne ryzyko. "Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej. Wiemy, że takie sabotaże się zdarzają" – dodał, przywołując jako przykład pożar hali przy Marywilskiej.
Służby badają incydent kolejowy
Sprawą incydentu kolejowego w Katowicach zajmuje się Prokuratura Rejonowa Katowice Zachód. Czynności w terenie prowadzi Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński, przekazał agencji PAP, że pomimo ustaleń wskazujących na celowe działanie, na chwilę obecną nie ma informacji pozwalających na zakwalifikowanie tego wydarzenia jako aktu dywersji.
Równolegle, własne dochodzenie prowadzi koncern ArcelorMittal. Pociąg, z którego odczepiono węglarkę, świadczył usługi dla tej właśnie firmy, co jest istotnym elementem śledztwa.
Incydent ten rzuca światło na kwestię bezpieczeństwa na polskiej sieci kolejowej, a także na potencjalne zagrożenia wynikające z celowych działań.















Komentarze