PKP PLK odrzuca legalizację przejścia na stacji Warszawa Toruńska
- Marek Zioła

- 1 lip
- 2 minut(y) czytania

Mieszkańcy Żerania muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ Polskie Koleje Państwowe kategorycznie odrzuciły możliwość legalizacji istniejącego przejścia przez tory na stacji Warszawa Toruńska, a realne rozwiązanie problemów z dostępem do obiektu może pojawić się dopiero za pięć lat. Spółka podkreśla kwestie bezpieczeństwa oraz obowiązujące przepisy.
Polskie Koleje Państwowe udzieliły oficjalnej odpowiedzi na interwencję posłanki Pauliny Matysiak w sprawie problemów z dostępem do stacji Warszawa Toruńska. Wiadomość dla mieszkańców Żerania jest rozczarowująca – spółka kategorycznie odrzuca możliwość legalizacji istniejącego przejścia przez tory, a rzeczywiste rozwiązanie problemów może pojawić się dopiero za pięć lat.
Bezpieczeństwo i przepisy jako priorytet
PKP Polskie Linie Kolejowe jasno tłumaczą, dlaczego nie zamierzają legalizować przejścia, z którego masowo korzystają mieszkańcy. Pociągi na tym odcinku poruszają się z prędkością 160 kilometrów na godzinę, co czyni jakiekolwiek przejście w poziomie szyn skrajnie niebezpiecznym. Dodatkowo obowiązujące przepisy zabraniają budowy nowych przejazdów kolejowo-drogowych w odległości mniejszej niż 3 kilometry od już istniejących. Spółka podkreśla także, że ścieżka od strony północnej to dojście techniczne przeznaczone wyłącznie dla pracowników. Nie ma ono połączenia z publicznymi ciągami komunikacyjnymi, więc nawet gdyby zostało zalegalizowane, i tak nie mogłoby służyć mieszkańcom jako pełnoprawne dojście do stacji.
Odpowiedzialność za windy
Jedna z najważniejszych kwestii poruszanych przez mieszkańców – ciągle psujące się windy – okazuje się leżeć poza kompetencjami PKP Polskich Linii Kolejowych. Spółka wyjaśnia, że windy znajdują się na wiaduktach drogowych należących do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To właśnie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odpowiada za ich stan techniczny i utrzymanie. PKP Polskie Linie Kolejowe zobowiązują się jednak do zwrócenia się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z wnioskiem o poprawę dostępności wind. Może to być pierwszy krok w kierunku rozwiązania problemu, choć trudno przewidzieć, jak szybko przyniesie konkretne efekty.
„Dzikie przejścia” i odległe perspektywy
Nieutwardzone i nieoświetlone ścieżki, którymi mieszkańcy przedostają się do stacji, PKP Polskie Linie Kolejowe określa mianem „dzikich przejść”. Spółka nie planuje ich utwardzania ani oświetlania, powołując się na względy bezpieczeństwa. Oznacza to, że mieszkańcy będą musieli dalej borykać się z błotnistymi ścieżkami w jesienno-zimowych miesiącach. Jedyną dobrą wiadomością w odpowiedzi PKP Polskich Linii Kolejowych jest informacja o planowanej inwestycji. W ramach projektu „Zwiększenie przepustowości na odcinku Warszawa Wschodnia – Nasielsk” przewidziana jest rozbudowa układu torowo-peronowego wraz z budową przejścia podziemnego prowadzącego na perony. Problem w tym, że to odległa perspektywa. Na przełomie 2025 i 2026 roku zostanie podjęta decyzja o dalszej realizacji projektu lub jego zaniechaniu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze prace budowlane mogą się rozpocząć nie wcześniej niż w 2030 roku. Obecnie projekt znajduje się na liście rezerwowej Krajowego Programu Kolejowego do 2030 roku.















Komentarze